Powiedzcie mi, drodzy Grafomani, kiedy to ostatni raz wyruszaliśmy na
Targowisko Grafomanów? Zdecydowanie zbyt dawno temu i ktoś może pomyśleć, że
odchodzimy od omawiania technik sprzedania naszych bananów klientowi. Trzeba to
nadrobić! Nie możemy pozwolić naszym owocom zgnić! To byłoby w końcu okropne. (Chyba
że ktoś ma niedobre banany, wtedy niech gniją z błogosławieństwem gdzieś w
rynsztoku.)

Dzisiaj postaramy się rozwinąć sobie temat świata przedstawionego i jego kreacji. Znów zapytamy kogoś o
zdanie, może zniszczymy komuś dzieciństwo i nauczymy nowych rzeczy. Nie
przewiduję przypominania skomplikowanych spraw związanych z gramatyką, więc
niektórzy mogą odetchnąć z ulgą (a może jednak nie?).
Szybka piłka poleciała do dwóch przypadkowych osób z listy GG*, które
zajmują się pisaniem lub ocenianiem: Czym
jest świat przedstawiony?
Anonimowy Dobry Człowiek: Świat przedstawiony to bohaterowie, fabuła,
czas i miejsce wydarzeń. Tak myślę.
Powitajmy oklaskami pierwszą odpowiedź! Ktoś już widzi błąd albo w
ogóle coś zastanawiającego? Fabuła. Czy fabuła jest elementem świata
przedstawionego? To dobre pytanie, ale odpowiemy na nie za chwilkę, bo choć
niektórym może wydawać się, że tak, to naprawdę jest troszkę inaczej.
Kira: Świat przedstawiony to realia. To tło psychologiczne, społeczne,
obyczajowe. To czas, miejsce, wszystko, co pokazuje jak, gdzie bohaterowie
żyją.
Druga odpowiedź jest już trochę pełniejsza, zawiera więcej elementów i
można się z nią zgodzić w stu procentach. Jestem pewna, że większość zapytanych
odpowiedziałaby w podobnym duchu, co jest w pewien sposób pocieszne.
Pomocna definicja:
Świat
przedstawiony, który można inaczej nazwać światem wewnętrznym utworu
literackiego, jest całokształtem zjawisk oraz procesów i działań. To
postaci, przedmioty, czas i miejsce wydarzeń, a także stany fizyczne, duchowe,
społeczne i tak dalej. To także zbiór innych elementów materialnych i
niematerialnych ukazanych w utworze. Natomiast czynnikiem organizującym i
kształtującym świat przestawiony jest temat.
Zgrabne wyjaśnienie? Prawda? Prawda. A skoro już je mamy, zacznijmy je
sobie omawiać. Na pierwszy ogień pójdą zjawiska,
procesy i działania.
Po pierwsze trzeba powiedzieć, że nie mamy tu na myśli fabuły. W żadnym
wypadku. Co to, to nie. Może to brzmieć myląco, przyznaję, ale trzeba potrafić
to rozróżnić. Tym razem chodzi nam o działania takie jak działania wojenne,
oddziaływania fizyczne i chemiczne (tak, fermentacja alkoholowa się łapie), o
zjawiska takie jak tęcza czy gołoledź oraz o procesy takie jak proces gnilny.
Pod ten punkt możemy też podciągnąć wszelkie etosy, zasady społeczne oraz w
zasadzie wszystko, co dzieje się w świecie przedstawionym obojętnie, czy
bohater ma na to wpływ, czy nie.
Postaci, przedmioty, czas i
miejsce wydarzeń należy rozumieć dosłownie. Tu nie doświadczycie niczego,
co wypadałoby wyjaśnić, ale przy stanach
fizycznych, duchowych i społecznych będzie zapewne dużo więcej wątpliwości.
Stan fizyczny można rozumieć jako formę, kształt, ale też sprawność, kondycję
czy wytrzymałość. Mówiąc o stanie duchowym, należy myśleć o stanie psychicznym,
stanie ducha (na przykład depresja). Stan społeczny jest chyba najłatwiejszy do
opisania, bo na to pojęcie można natrafić już nawet w podstawówce (dla
przykładu szlachta czy duchowieństwo).
Zbór innych elementów
materialnych i niematerialnych to coś, co brzmi tajemniczo, ale na pewno
takie nie jest. Można to opisać jako między innymi geografię świata,
urbanizację oraz magię czy religie.
Na tym kończą się składniki świata przedstawionego, ale definicja
ciągnie się dalej, a my nadal nie pokazaliśmy, jaki związek ze światem
przedstawionym ma fabuła. Według przytoczonych słów czynnikiem organizującym i
kształtującym świat przedstawiony jest temat,
który w zasadzie nie jest nigdzie zdefiniowany.
To, że temat utworu wpływa na konstrukcję świata przedstawionego, jest
jasne jak słońce. Jeśli piszemy tekst o średniowieczu, bohaterowie raczej nie
będą biegać w jeansach ani nie pograją na komórce (no chyba że jesteśmy w opku
pisanym przez wyjątkowo tępą aŁtoreczkę). Ufam, iż każdy o takich rzeczach wie
i sam może wymyślić kilka podobnych przykładów.
Zapewne czytając to, przychodzi na myśl pytanie: Okej, ale co z tą
fabułą?
Odpowiedzmy sobie wreszcie i na to pytanie, ale żeby to zrobić,
postawmy kolejne: Czy mając tylko temat, możemy już pisać opowiadanie? Nie. Nie
możemy. Musimy mieć chociażby najmniejszy zarys fabuły, żeby chociaż wiedzieć,
co takiego mają przeżyć bohaterowie. Kiedy już to mamy, trzeba to
urzeczywistnić, więc intuicyjnie będziemy kreować świat, zaczynając chociażby
od miejsca i geografii (może być wąwóz w ogromnych górach), przechodząc przez
czas (powiedzmy brzask) i kończąc na stanie duchowym bohaterów (dwóch
padniętych handlarzy w tym jeden z depresją i świerzbem).
I tu każdy powinien dość do wniosku, że choć fabuła nie należy do
części świata przedstawionego, to ma na niego wpływ, kształtując go i
organizując.

Po części czysto teoretycznej, przejdźmy do tej technicznej, bo
niektórzy z Was pewnie pomyślą coś w stylu: „Moje dzieło to zawiera! Umiem
konstruować świat przedstawiony, więc sprzedam moje banany wszędzie!” Rzecz w
tym, że to tak nie działa. Owszem, wierzę, że każdy przeciętnie rozwinięty
obywatel Polski jest w stanie skonstruować swój świat. Pytanie tylko, czy
wygląda on na tyle dobrze, żeby ktoś skusił się na zjedzenie i przyszedł
później po więcej. Jeśli świat przedstawiony porównamy do wierzchniej skórki, a
wszystko inne schowamy pod nią, to nie ważne jak dobry byłby bohater, jak
świetnie poprowadzić akcję i zmyślnie stworzyć fabułę — banana z brzydką skórką wielu nie kupi.
Na co powinno się zwrócić uwagę przy konstruowaniu świata przedstawionego?
Zapytajmy trzech oceniających, jakie błędy popełniają najczęściej autorzy
tekstów.
Kira: Brak kreacji świata lub zero researchu, więc i brak pojęcia o realiach.
Naginanie zjawisk biologicznych, fizycznych czy jakichkolwiek innych na
potrzeby opowiadania, bo „to przecież fikcja jest”.
Anonimowy Dobry Człowiek: Zaniedbanie podstaw świata, w którym
rozgrywa się akcja.
Anonimowy Dobry Człowiek II: Opisywanie tylko i wyłącznie
najpotrzebniejszych elementów otoczenia, pomijając inne. Przykładowo o miejscu,
w którym znajduje się bohater, wiemy tylko tyle, że jest tam drzewo i chodnik,
a mimo to gdzieś przejeżdża samochód. Kolejnym błędem jest zupełnie nie
zwracanie uwagi na brak prawdopodobieństwa zjawisk czy procesów. Wino nie
powstaje od wrzucenia winogron do beczki i odczekania kilku dni, a sztorm nie
pojawia się na morzu od tak sobie, bo lubi.
Każda z odpowiedzi poruszyła ważną kwestię. Po pierwsze, czasami świata
przedstawionego nie ma w ogóle albo występuje on w formie drzewa, domu, schodów
do schodzenia na śniadanie, lustra oraz drogi i szkoły, która wewnątrz jest
chyba całkowicie pusta albo składa się z wielofunkcyjnego pomieszczenia i korytarza.
Po drugie, w niektórych przypadkach aż boli niewiedza autora, który potrafi
opisywać przygody krzyżowców wyruszających na Moskwę gdzieś w okolicach
drugiego wieku naszej ery lub też próbuje wmówić, że niewolnicy mieli prawo do
głosu w starożytnym Rzymie. Po trzecie, często zaniedbuje się same podstawy
konstrukcji świata, czyli wszystko może być piękne, czarujące i może kupilibyśmy
tę kiść bananów, gdyby nie to, że w sumie nikt nie wie, jak nazywa się
(przykładowo) królestwo, jaką religię wyznają jego mieszkańcy oraz jak
właściwie wygląda hierarchia społeczna.
Można byłoby wysnuć wniosek, że warto zwrócić uwagę na sprawy takie jak
dobre przygotowanie się i uzbrojenie w wiadomości, jeśli piszemy coś osadzonego
w przeszłości czy mającego miejsce w kraju o zupełnie odmiennej kulturze i tym
podobnych, dbałość o szczegóły, a przede wszystkim budowanie świata w taki
sposób, żeby był dla czytelnika realny. To ostatnie jest najważniejsze i w
sumie zawiera oba poprzednie, ale i także wiele więcej.
Świat przedstawiony musi być realny, logiczny, wszystko musi być
uzasadnione. Nie ma dymu bez ognia oraz nic nie spada, jeśli nie wisiało. To
wbrew pozorom wcale a wcale nie ogranicza oryginalności czy możliwości manewrów
autora, ale zmusza do myślenia, co dla niektórych jest wystarczającym
utrudnieniem, żeby banany pozostały na straganie do śmierdzącego końca.
Mimo że świat przedstawiony jest piekielnie ważny, nie wolno zapominać
o kreacji bohaterów, fabule, sposobie prowadzenia akcji i rozwijania fabuły —
na kreacji świata tekst się nie kończy, choć wiele od tego zależy. Można
porównać to do maszyny — żeby działa, kilkanaście podzespołów musi dobrze
pracować i żaden nie może się popsuć. Dlatego naprawdę trzeba zdać sobie sprawę
z tego, że coś nielogicznego i absurdalnego jak plantacja pomidorów wędrujących
nomadów odstraszy czytelnika, który nie jest idiotą, a wtedy z handlowania nic
nie wyjdzie (a nasza maszyna nie będzie działać). Zawsze miło, gdy wszystko
zamyka się, składa i kiedy jedno wynika z drugiego — chyba możecie w to
uwierzyć, prawda?

* Miejsce na reklamę: Masz czas i chęci? Niestraszne Ci pytania o różne sprawy związane z pisaniem zadawane najczęściej wieczorną porą? Zostaw kontakt ze sobą lub nawiąż go ze mną, a będę wdzięczna.
Porównanie do bananów strasznie mnie urzekło. Od dziś już nie będę mówić, że w wolnym czasie piszę prozę, tylko że sprzedaję banany - albo przynajmniej raz tak zrobię, dla zobaczenia reakcji. :P
OdpowiedzUsuńZaś w kwestii kontaktu, jak najbardziej jestem chętna (wieczorowe pory mi nie straszne, różnica czasu sprawia, że u mnie są one wtedy dzienne) i jeśli tylko mail jest ok (bo z gg korzystam baaardzo rzadko, jeśli w ogóle), to zgłaszam swe chęci do pomocy: thedish@onet.eu.
Pozdrawiam ciepło,
Niby człowiek już to wszystko podświadomie wie, ale gdy przychodzi co do czego, to zapomina się o najważniejszych rzeczach. U mnie bardzo często leży nazwa i królestwo zazwyczaj nazywa się Królestwo albo Kraj na Północy.
OdpowiedzUsuńMoże wiąże się to z faktem, że ciężko jest wymyślić dobrą nazwę, która nie kojarzyłaby się nikomu z niczym śmiesznym, ani nie była przesadnie patetyczna?
Nie przeszkadzają mi późne pory. W wolne dni nie chodzę wcześnie spać, a w dni pracujące zdarza mi się wstawać o dziwnych godzinach i sprawdzać gadu, jak go nie wyłączę, więc proszę: 43977242
Pozdrawiam, Niah.
Właśnie się zorientowałam, że w moim nowym projekciku postapo mam już świat przedstawiony rozczłonkowany na czynniki pierwsza, łącznie z opracowaniem biologii i ewolucji kilku gatunków i głębokim zapleczem psychologicznym bohaterów... tylko że, kurde, fabuły do tego nie ma ni w ząb. Będę musiała usiąść nad tym w wakacje.
OdpowiedzUsuńA co do reklamy, to zawsze możesz z dziwnymi pytaniami pisać na mojego maila. Po południu i wieczorem zazwyczaj sprawdzam regularnie, więc odpisuję maksymalnie w ciągu jednego dnia. (Podawałam go już kiedyś, ale na wszelki wypadek: nolofingolfin@gmail.com)
Też zostawiam kontakt;)
OdpowiedzUsuńneveth.n@gmail.com
Świetny artykuł.
"Nie straszne" - nie powinno być czasem razem?
OdpowiedzUsuńDziękuję, dobry człowieku, moje przeoczenie ; )
UsuńOstatnio zakupiłam książkę, która w jakiś mały chociaż sposób pomogłaby mi w pisaniu, nawet nie dokładnie, ale po prostu żebym weszła na ten odpowiedni tor. "Jak zostać pisarzem" - pierwszy polski poradnik dla autorów. Ciężko ją dostać, ale to naprawdę dobra książka, z wieloma dobrymi pomocami od autorów, którzy sami mają książki na swoim koncie ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń